Kadysia zapytał(a) o 14:27 Do włosy na rękach i nogach? Oddaj swój głos, aby poznać wyniki ankiety lub zobacz wyniki
Tylko dla Dziewczyn (82768) Walentynki (10461) Mam wielki problem-włosy na nogach POMOCY! 2010-03-23 16:34:48; Załóż nowy klub Odpowiedzi. Orixka
Moda na golenie twarzy przez kobiety trwa w najlepsze. Obecnie hashtag #FaceShaving ma ponad 90 milionów wyświetleń na TikToku. Co ów trend w rzeczywistości oznacza dla dziewczyn? Czy stojący za nim przekaz jest szkodliwy? Kobiety powinny golić twarz? Popularny trend na TikToku Trendy na TikToku zmieniają się szybko i radykalnie (królestwo i konia temu, kto jest w stanie za nimi nadążyć!). Od pewnego jednak czasu w obszarze urody i pielęgnacji na podium niepodzielnie króluje moda na golenie twarzy u kobiet. Nie chodzi wcale o „usuwanie wąsa”, ale traktowanie ostrzem całej buzi. W jakim celu? Chodzi zarówno o usuwanie owłosienia, jak i martwego naskórka z twarzy, dzięki czemu skóra ma być nieskazitelna, kosmetyki pielęgnacyjne mają się lepiej wchłaniać, a makijaż – skuteczniej i dłużej się trzymać. Skąd w ogóle wziął się ten pomysł? Otóż praktyka przywędrowała do nas z Japonii, gdzie jest znana jako kao sori, a została rozpowszechniona w związku z oferowanymi w gabinetach kosmetycznych zabiegami dermaplaningu. Ich działanie jest podobne do efektów, które daje mikrodermabrazja lub złuszczanie kwasami. W przeciwieństwie do tych ostatnich w dermaplaningu pozbywanie się zrogowaciałego naskórka odbywa się jednak za pomocą skalpela chirurgicznego. Ostrze prowadzone pod kątem nie tylko eliminuje wszelkie niedoskonałości, ale również usuwa wszystkie, nawet najmniejsze włoski z danego obszaru. Gładką jak lustro skórę doceniły na początku blogerki urodowe, które postanowiły na własną rękę, samodzielnie pozbywać się owłosienia. Małymi brzytwami – przekonywały – można utorować sobie drogę do piękna. Ich sugestie były na tyle przekonujące, że zawędrowały na TikToka, gdzie podbiły serca dziewczyn z całego świata. A materiały o jakże obrazowych tytułach w stylu „10 powodów, dla których musisz zacząć golić całą twarz” z miejsca stały się viralami. Dziś hashtag #dermaplaning ma ponad 1,6 miliarda wyświetleń na TikToku, a #FaceShaving nie jest zbyt daleko w tyle z blisko 92 milionami wyświetleń. Normalizowanie kobiecego owłosienia a golenie twarzy To wszystko dzieje się równolegle do coraz liczniejszych akcji dążących do normalizacji kobiecego ciała, w tym owłosienia, które – choć powinno być traktowane jako coś najbardziej naturalnego pod słońcem – wciąż prowokuje do krytyki. Oswajanie z widokiem kobiecych nieogolonych pach, nóg czy miejsc intymnych jest odpowiedzią na utrwalany przez lata kult gładkiego ciała. Ten ostatni sprawił, że włosy na ciele kobiet wciąż budzą kontrowersje, brane są za wyraz zaniedbania, oceniane jako nieestetyczne, niehigieniczne. Od lat toczy się dyskusja o tym, że włosy na ciele nie są tematem samym w sobie, lecz stanowią pretekst do rozmowy o znacznie szerszym zjawisku – o podwójnych standardach i o tym, jak presja związana z wyglądem odbiera kobietom podmiotowość. Również o tym, jak przemysł kosmetyczny angażuje nasze pieniądze i czas, i bywa jedną z wielu przeszkód na drodze do samoakceptacji. Nic więc dziwnego, że – choć golenie twarzy jako trend w mediach społecznościowych nie słabnie na popularności – dostaje cięgi ze strony orędowniczek i orędowników ciałopozytywności. Argumentują oni, że nowa moda jest szkodliwa nie tylko dla kobiet cis, ale również dla osób trans. Nikt bowiem nie powinien być zmuszony (ani nawet przekonywany) do usuwania włosów na ciele, by móc się „zmieścić” w jakiejś kategorii płciowej. „Nie jestem owłosiona jak mężczyzna, jestem owłosiona jak CZŁOWIEK i nie mogę uwierzyć, że mamy 2021 r., a ja wciąż muszę tego dowodzić ” – pisze w jednym ze swoich postów wspierająca ten przekaz ciałopozytywna instagramerka Joanna Kenny. Golenie twarzy – obraz zawłaszczony przez mężczyzn? Czy rzeczywiście jednak trend #FaceShaving jest jednoznacznie zły i zdroworozsądkowo myślące osoby powinny go z miejsca skreślić? Ciekawy punkt widzenia w tej sprawie prezentuje Eloise Edgington, redaktorka serwisu internetowego Zwraca ona uwagę, że łatwo jest zajmować stanowisko, gdy jest się np. białoskórą kobietą cis, która nigdy nie miała problemów z nadmiernym owłosieniem. Wówczas decyzja „golić czy nie golić” wydaje się bezpieczną alternatywą. Zupełnie inaczej sprawa wygląda, gdy niechciane włosy na twarzy czy ciele są dla ciebie trudnością, związaną chociażby z zaburzeniami hormonalnymi. Zobacz także: Edgington powołuje się na przykład trenerki zdrowego trybu życia, Madi Wilson, która swoje media społecznościowe wykorzystuje jako platformę do pokazywania życia z PCOS i hirsuityzmem. „NIE JESTEŚ SAMA. GOLĘ TWARZ CODZIENNIE i to jest w porządku” – komunikuje Wilson w opisie do opublikowanego przez siebie w social mediach zdjęcia, na którym trzyma brzytwę przy twarzy. Cytowana w artykule influencerka przyznaje, że latami nie potrafiła zaakceptować zarostu na swojej twarzy i przeszła długą drogę, by nadmierne owłosienie oswoić jako część siebie. Przez lata ukrywała swoją przypadłość, jednak decyzja o tym, by „ujawnić” się z problemem całemu światu, była dla niej wyzwalająca. Po opublikowaniu na TikToku filmu, na którym pokazuje, jak się goli, uświadomiła sobie, że hirsuityzm to schorzenie, z którym mierzy się wiele osób. I którego absolutnie nie należy się wstydzić. „Wielu ludzi dziękowało mi za to, że poruszyłam ten temat, mówili, że przestali czuć się sami ze swoim problemem” – opowiedziała Madi. Jak zwraca uwagę Edgington, tego typu działania to zatem – paradoksalnie – również ważny krok w kierunku normalizowania kobiecego owłosienia. Do tej pory w przestrzeni publicznej ze świecą można było szukać obrazów kobiet golących swoje twarze. Golących się mężczyzn widzimy wszędzie – począwszy od telewizji, a kończąc na billboardach. Tymczasem usuwanie zarostu z buzi kobiet było do tej pory całkowicie niewidoczne. W rezultacie – przekonuje autorka artykułu na „Refinery 29” - wielu z nas prawdopodobnie przyswoiło sobie ideę, że golenie twarzy jest aktem typowo „męskim”. Czy zatem gorący trend TikToka #FaceShaving można uznać za transgresyjny? Sprzeciwiający się schematom, odważny, pokazujący kolejne poziomy różnorodności? Bez względu na to, jakie mamy stanowisko w tej kwestii, może najwyższy czas zaakceptować rzeczywistość, w której właściwa nie jest tylko jedna, określona ścieżka? Może wreszcie nastał moment, by rozmaite poglądy – zarówno w kwestii kobiecego owłosienia, jak i wielu innych, mniej czy bardziej istotnych tematów – mogły obok siebie współistnieć?Włosy na nogach!? Mam 11 lat może to śmieszne ale mam dosyć długie włosy na nogach i jest ich dużo na całych nogach mam gęsto.Naszczęście są one jasne ale już mi ciemnieją,jestem blodnynką.Moje koleżanki już sobie golą i takie dwie psiapsiułki wgl się golą wszędzie bo się pokazywały jak się pzrebierałyśmy na basenie
Wrastające włoski na nogach to problem, który trapił moje łydki przez okrągły rok. Dziś opowiem Wam, jak pozbyłam się wrastających włosków i co w ogóle sprawiło, że czerwone stany zapalne pojawiły się na moich łydkach. Znajdź przyczynę wrastania się włosków Najpierw przeanalizuj, co mogło sprawić, że stan zapalny pojawił się w mieszkach włosowych na Twojej skórze. Najczęstszą przyczyną jest: zbyt twarda, sucha i szorstka skóra, zbyt cienkie i słabe włoski, nieodpowiednie kosmetyki do pielęgnacji skóry po depilacji. A może wrastanie to wina depilacji woskiem, laserem, maszynką jednorazową, kremem lub depilatorem? Zweryfikuj też, czy nie mylisz problemu wrastania z typowym zapaleniem mieszków włosowych bądź rogowaceniem okołomieszkowym. Jak radzić sobie z wrastającymi się włoskami? Przerwa w depilacji. Koniecznie odstaw depilator, laser, wosk czy inny preparat, który osłabia strukturę włosków i tym samym nie pozwala im swobodnie wyrosnąć. Cienkie i delikatne włoski rosną wzdłuż skóry lub pozostają w mieszku włosowym i zwijają się w kłębek. Po czasie powstaje stan zapalny: bolący guzek wypełniony ropą i otoczony rumieniem. Zmiękczaj skórę. Aby słabe włoski mogły przebić się przez warstwę skóry, musimy dbać o to, aby była miękka i elastyczna. Warto zadbać o odpowiedni poziom nawilżenia i natłuszczenia skóry, także o dietę bogatą w niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe, witaminę A, cynk i inne witaminy oraz minerały. Zobacz: Co jeść, aby mieć piękne włosy, skórę i paznokcie? Nie dłub, nie trzyj, nie wyciskaj. Widoczne pod skórą włoski i tworzące się wokół nich ropne stany zapalne kuszą, aby je wycisnąć, wydłubać, ale takie działania tylko pogarszają sytuację i mogą zostawiać na skórze blizny. Ani silny peeling mechaniczny, ani przekłuwanie skóry igłą, ani dłubanie pęsetą nie przyspieszą jej regeneracji, a nawet ją opóźnią. Mogą też pozostawić po sobie szpecące blizny. Złuszczaj szorstką skórę, ale tylko chemicznie (peelingami chemicznymi lub enzymatycznymi). Unikaj peelingów mechanicznych, które rozsiewają po skórze stan zapalny. Zachowaj higienę. Nie dotykaj stanów zapalnych brudnymi rękami czy niezdezynfekowaną pęsetą. Zachowaj cierpliwość. Cykl odnowy naskórka trwa 28 dni, więc może minąć nawet kilka miesięcy, zanim wrastanie zostanie całkowicie opanowane. Skoro mi się udało, Tobie też się uda! ♥ Zapobiegaj. Gdy już uda Ci się pozbyć problemu wrastających włosków, warto regularnie skórę nawilżać, natłuszczać, złuszczać i unikać sposobów depilacji, które niosą ze sobą ryzyko wrastania. Moja historia z wrastającymi się włoskami Wrastającym włoskom na moich łydkach towarzyszył stan zapalny - niemal całe łydki były pokryte drobnymi czerwonymi kropkami, a gdzieniegdzie pojawiały się ropne guzki. Włoski wrastały się głównie na przedniej i wewnętrznej części obu łydek, ale przez dłubanie i wyciskanie, stan zapalny rozprzestrzenił się również na tylną część. Leczenie rozpoczęłam od wizyty u dermatologa, który zapisał mi krem Pilarix i antybiotyk Davercin, a także poinformował, że zapalenie mieszków włosowych oraz wrastanie się włosków jest nieuleczalne, że taka jest moja natura i że muszę się z tym pogodzić. To samo usłyszałam od lekarza dermatologa współpracującego z marką Vichy. Pamiętam, że strasznie się wtedy załamałam, bo taki stan łydek oznaczał skazanie na spodnie przez 365 dni w roku. Na szczęście rok później znów cieszyłam się gładkimi łydkami, a po czerwonych kropkach i ropnych guzkach nie było śladu. ♥ Przyczyna wrastania włosków na moich łydkach W moim przypadku wrastanie włosków wywołał niepoprawnie przeprowadzony zabieg depilacji woskiem w domu. Nie dość, że nie zadbałam o właściwe nawilżenie i natłuszczenie skóry przed zabiegiem, to jeszcze po zabiegu użyłam nieodpowiedniego kosmetyku do oczyszczenia skóry z pozostałości wosku. Zwykle po zabiegu oczyszczałam skórę odrobiną oleju, ale akurat tego samego dnia dostałam od koleżanki olej kokosowy i to właśnie nim przetarłam skórę, aby zemulgował nadmiar wosku. Jak się później okazało, bazą oleju była parafina i to prawdopodobnie ona zatkała ujścia mieszków włosowych i przyczyniła się do powstania stanów zapalnych. Niestety wtedy jeszcze nie potrafiłam czytać składów kosmetyków. Błędy, które popełniałam przy wrastających włoskach Na początku popełniłam mnóstwo błędów: stosowałam silne peelingi mechaniczne, dłubałam, wyciskałam, drapałam. W końcu się poddałam i doszłam do wniosku, że jeśli przestanę głęboko ingerować w skórę, sama dojdzie do siebie. Jedyne, co robiłam to przebijałam dojrzałe ropne guzki i wyciągałam z nich wrośnięte włoski zdezynfekowaną pęsetą, co przyspieszało gojenie. Zrezygnowałam z depilacji łydek woskiem Automatycznie odstawiłam depilację łydek woskiem, choć na przykład uda do dzisiaj depiluję wyłącznie woskiem i nie wyobrażam sobie golenia ich maszynką. Łydki przez jakiś czas goliłam wyłącznie trymerem, który ustawiałam na 1 mm. Na szczęście była zima. :) Zależało mi, aby wzmocnić i utwardzić włoski - dzięki temu miały więcej siły, aby przebijać się przez skórę. Gdy już wszystko wróciło do normy, nie odważyłam się kombinować na łydkach z woskiem czy depilatorem - od tamtej pory stosuję wyłącznie jednorazowe maszynki. Intensywne nawilżanie i natłuszczanie Nawilżałam skórę balsamami, ale jeszcze częściej smarowałam łydki olejem z pestek winogron (codziennie tuż po kąpieli, jeszcze wilgotną skórę). Zbyt duża ilość balsamu czy oleju również może zaszkodzić, dlatego warto pamiętać o umiarze i dokładnym wmasowaniu produktów w skórę. Morska woda i słońce leczą stany zapalne na skórze Wakacje nad morzem były zbawieniem dla mojej skóry. Słona woda i nadmorskie słońce zwykle goją wszystkie ranki i już po pierwszym dniu na plaży skóra jest gładka i bez drobnych wyprysków. Tak samo było w przypadku stanów zapalnych na łydkach - dzięki wakacjom nad morzem ostatecznie pozbyłam się problemu. :) Świeżym stanom zapalnym na łydkach zrobiłam obszerną sesję zdjęciowa, ale wszystkie zdjęcia zostały na starym komputerze i mam problem z ich odnalezieniem. Znalazłam za to zdjęcie, które pokazuje łydki w końcowym, niemal całkowicie wyleczonym stanie: Jak widzicie, wrastające włoski na nogach są uleczalne - wbrew temu, co twierdzili lekarze. Miałam je na łydkach w 2010 i 2011 roku - jest rok 2019 i jeszcze do mnie nie wróciły. ♥ mnUJK2. 45 161 438 139 156 374 357 222 69